Zbudowany: Marzec 2002
Typ: Półmakieta
Rozpiętość skrzydeł: 92 cm
Waga: 0.75 kg
Silnik: Żarowy 1 cm
PZL -104 Wilga 35/80 to chyba najbrzydszy samolot produkowany w Polsce. Jest tak brzydki, że aż wyjątkowo piękny. Ta piękność zauroczyła mnie od pierwszego wejrzenia. Mimo, że model tego samolotu byłby łakomym kąskiem dla wielu modelarzy, żaden producent nie pokusił się o wypuszczenie na rynek tego modelu w zestawie. Po długich poszukiwaniach udało mi się znaleźć opublikowane na Internecie plany półmakiety Wilgi o rozpiętości około 2.4m. W takiej skali model nie byłby bliski oryginałowi, dlatego postanowiłem plany pomniejszyć, oraz trochę przerobić tak, że wyszły plany modelu o rozpiętości 92cm. Napęd stanowił silnik żarowy Norvel 61. Pięcio-kanałowy odbiornik Hitec sterował dwoma serwami HS-81 od steru wysokości i steru kierunku oraz jednym HS-55 od gazu. Model nie miał lotek. Balsowo-drewniana konstrukcja została pokryta folią termokurczliwą w klasycznym czerwono-białym ubarwieniu. Model nie był przeznaczony do akrobacji, ale mimo braku lotek potrafił wykonywać wiele ciekawych figur akrobatycznych. Szczególnie charakterystyczny dla tego modelu był płaski korkociąg, przy którym model dosłownie wirował w miejscu jak bąk. Ponadto miał za sobą nieudane próby dźwigania kamery video oraz holowania małego szybowca DAdams.
W 2005 roku technologia LiPo i modelarskich silników bezszczotkowych była już powszechnie dostępna, dlatego postanowiłem przerobić małą Wilge na napęd elektryczny. Model otrzymał własnoręcznie wykonany silnik na bazie części GBL (GoBrushless.com), regulator firmy Castle Creation oraz 3-celowy pakiet LiPo o pojemności 1900mAh. Zabieg ten spowodował "odchudzenie" modelu o prawie 200 gramów z jednoczesnym wzrostem mocy jednostki napędowej. Samolot otrzymał również nową owiewkę silnika wykonaną z butelki "PET".
Mocniejszy silnik elektryczny kusił do wykonywania coraz bardziej dzikich akrobacji. W wyniku silnych przeciążeń uległ nadwyrężeniu główny dźwigar w skrzydle. Wystąpiły pęknięcia i nadłamania, które doprowadziły do tego, że skrzydło trzymało się głównie na materiale poszycia. Zanim nastąpiło tragiczne w skutkach złamanie nadwyrężonego skrzydła model wrócił do warsztatu gdzie otrzymał nowe skrzydło.
Zbudowane nowe skrzydło ma dźwigary z rurek węglowych, zaokrąglone końcówki no i przede wszystkim lotki i klapy. Napęd z dwóch serw Blue Bird BMS-380 przenoszony jest giętkimi linkami stalowymi w plastikowych pancerzach. Tak przebudowana Wilga służy do dziś. W planach mam wymianę odbiornika FM 72Mhz na odbiornik 2.4GHz firmy ASSAN.